001
Już w trakcie rewitalizacji płyty Starego Rynku, gołębie w szczególny sposób upodobały sobie nowe ławki, wkomponowane w murek. Gremialnie lądowały i lądują na drewnianych siedziskach w oczekiwaniu na pokarm.




Swoją drogą, to idealny punkt widokowy na całą, odnowioną płytę, ale nie koniecznie dedykowany gołębiom. Wielu spacerowiczów nie może skorzystać z uroków odnowionego miejsca, ponieważ ławki są okupowane przez ptaki, a co gorsze upstrzone guano.
W związku z tym, gorąca prośba, żeby zaprzestać karmienia gołębi na Starym Rynku i nie tylko na rynku. Nie wszyscy wiedzą, ale gołębie przenoszą pasożyty, bakterie i kleszcze. Tym samym mogą być realnym zagrożeniem dla naszego zdrowia.
Brudzące gołębie w centrach miast, to stały problem, który trudno rozwiązać bez współpracy z mieszkańcami i turystami. Jeżeli ptaki przestają być dokarmiane, w naturalny sposób szukają nowych żerowisk. Natomiast, jeżeli są przyzwyczajone do dokarmiania, nie migrują w poszukiwaniu pożywienia.
Co gorsze, najczęściej są dokarmiane produktami, które nie służą ich zdrowiu. Często im wręcz szkodzą. Stanowią źródło chorób i nie rzadko prowadzą do śmierci.
Ani chleb, ani słone paluszki, czy chipsy nie stanowią dobrej diety dla ptactwa, a wręcz przeciwnie. Warto posłuchać Pana doktora Piotra Indykiewicza, ornitologa z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. „Karmienie produktami, które zawierają sól, zakwasza organizm ptaków i jest przyczyną wielu schorzeń."
Niestety choroby mogą być przenoszone na ludzi, szczególnie na dzieci. Na ptakach żerują kleszcze. Ptaki są również nosicielami m.in. pasożytów układu pokarmowego, które mogą powodować u ludzi ostre zapalenie żołądka i jelit.
Dokarmianie, zachęca ptaki do osiedlania się w mieście. W przypadku gołębi problem jest tym większy, że rozmnażają się w zastraszającym tempie. Mogą mieć pięć lęgów w ciągu roku, gdy inne gatunki, co najwyżej dwa. W efekcie w zastraszająco nienaturalnie rosnącej populacji gołębi, zanika naturalna selekcja. Ptaki już się wykluwają słabsze, chore, zdeformowane. To zaś zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się chorób przenoszonych przez skrzydlatych mieszkańców Starego Rynku.
Nie jesteśmy „matką naturą", dzikie ptactwo, w tym gołębie, same powinny zdobywać pokarm i budować gniazda. Nie powinniśmy ich karmić. Tak samo, jak nie powinniśmy stwarzać im warunków do mieszkania z nami i wpuszczać np. na strychy.
Działajmy, zatem wspólnie dla naszego zdrowia i naszych dzieci. Dbajmy przy tym, w sposób odpowiedzialny o środowisko, nie zaburzając jego naturalnego rytmu.