Wiele razy pisaliśmy, że nie ma dla nas nic gorszego, jak przechodzenie temperatury przez zero. Wędrówki słupka na termometrze raz w górę i raz w dół. Zjawisko nie tylko degraduje nawierzchnie chodników i jezdni, ale jest też bardzo niebezpieczne dla pieszych i kierowców.
Jezdnie i chodniki mimo wysypanej chemii w jednej chwili, mogą się pokryć na krótki czas bardzo cienką warstwą lodu. Szczególnie w miejscach zacienionych i utrzymujących wilgoć, ze słabą cyrkulacją powietrza. Nogę z gazu z pewnością należy także zdjąć w obszarach zalesionych, mostach, wiaduktach drogowych i tunelach. Zjawisko jest tym bardziej zdradliwe, że ulice sprawiają wrażenie suchych i bezpiecznych. Mimo to, nie dajmy się zwieść. Jeżeli, nawierzchnia w nienaturalny sposób zacznie odbijać, światło słoneczne, czy reflektorów auta, istnieje zagrożenie wystąpienia śliskości. Wówczas super podeszwy w butach, czy opony zimowe, niewiele pomogą. Jedynie ostrożność, uwaga i rozsądek chronią przed niebezpieczeństwem upadku, czy kolizji. Niewątpliwie bezpieczeństwo wydatnie poprawiają koncentracja i zmniejszona prędkość oraz zwiększone odległości pomiędzy pojazdami.
Zachowajmy szczególną ostrożność w najbliższych dniach, ponieważ temperatura będzie poniżej zera, a zatem na mostach, czy drogach w terenie zalesionym może się pojawić większe ryzyko śliskości zanim chemia zrobi swoje.